- Syneczku, kim chcialbys zostac, jak dorosniesz? - Eeeee... mmm... Ogrodnikiem, tato. - Taa... A moze kims innym? - Eeee... uuu... Wiec hydraulikiem, tatko. - Kurde, synku, a moze jednak kims innym?! - Noo.. to... To czyscicielem basenow... - Halinaaaaa! W morde zesz, Jacunio znalazl kasety!
Lata 80-te, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta czy moze kupic Skode 105. - Tak, prosze bardzo, czerwona, prosze wplacic pieniadze, odbior za 10 lat. - No dobrze - mowi szczesliwi klient - ale za 10 lat rano czy popoludniu? - Panie! Cos pan, bedzie pan czekal 10 lat i nie jest panu obojetne czy rano czy popoludniu? - Nie, dla mnie to wazne. Wiec kiedy moge odebrac ta Skode - rano czy popoludniu? - A dlaczego jest to dla pana takie wazne? - Bo rano beda mi zakladac telefon.
Prezes wielkiej korporacji pyta sie swoich pracownikow co kupili sobie za 13-a pensje. Zaczepia dyrektora: - No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupil za 13-e? - Nowiutkie Audi A8. - A reszte? - Ulokowalem na koncie w banku szwajcarskim. Podchodzi do kierownika: - I jak u pana, kierowniku? Na co pan wydal 13-e? - A kupilem uzywanego Poloneza... - A reszte? - Wrzucilem na ksiazeczke oszczednosciowa. Podchodzi wreszcie do robotnika: - Co pan sobie kupil za 13-e? - Kapcie. - A reszte? - Babcia dolozyla.
W Kolobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczna wage, wrzuca monete... i z niezadowoleniem oglada wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrowke i pantofle, znowu wrzuca monete - znow niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzke - wynik wazenia znowu niezadowalajacy. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przygladajacy sie temu facet i wreczajac jej garsc monet mowi: - Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
Pewien facet musial zatrzymac sie w miescie bedac przejazdem, szukal hotelu, lecz niestety wszystkie miejsca byly zajete, wszedzie. Znalazl jednak hotel przeznaczony wylacznie dla czarnych, w ktorym ostalo sie pare miejsc. Jako, ze facet byl bialy wzial paste do botow i nasmarowal sie tak by wygladac na murzyna. Bez problemu wynajal pokoj, a ze byl zmeczony po calym dniu poszukiwan od razu polozyl sie spac. Jeszcze przed zasnieciem zamowil sobie budzenie na 7. Nastepnego dnia dzwoni telefon: - Dzien dobry, zamawial pan budzenie na 7. Koles wstal, poszedl do lazienki i zaczal sie myc. O osmej musi wyjsc, wiec trzeba zmyc paste do botow z twarzy. Szoruje, ale bez rezultatu, mydlo pumeks, pasta sama, nic nie daje rady zmyc cholerstwa. I co sie okazalo? Nie tego faceta obudzili!
Do przedszkola przyszedl Mikolaj. Rozdal wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem: - O! ...widze, ze nie cieszysz sie z tego zwierzatka, ktore ci podarowalem. - Bo ja chcialem pieska albo kotka! - Niestety zabraklo! ...inne dzieci tez nie dostaly. - Ale ja sie boje tego bobra!
Facet wraca o 6 nad ranem do domu, po calonocnej libacji alkoholowej. Drzwi otwiera zaspana zona i pyta: - Zakladam, ze masz bardzo dobry powod, dla ktorego pojawiasz sie o tej godzinie?! Na co on odpowiada: - Sniadanie, kochanie!
|